Zwiedziłem wczoraj wyjątkowy bar,
dyskretny kelner w półmroku,
nastrój, cień.
Za ladą szereg stał,
Bacchusa dam,
sam nie wiem,
kiedy nastał dzień.
Dla samotnych dam to jest bar,
dla samotnych serc to oaza jest,
dla samotnych pań lokal ten,
jest jak skarb, jest jak cień.
Widziałem różnych innych barów sto,
w niektórych nawet abonament mam,
dopiero tutaj czułem się jak gość,
w tej knajpie dla samotnych dam.
Dla samotnych dam to jest bar,
dla samotnych serc to oaza jest,
tutaj każdy men panem jest,
królem dusz czuje się.
Dla samotnych dam lokal ten,
jest jak sen,
dla panienek, panien,
samba gra, balanga trwa!
Dla mężatek, nastolatek, knajpa ta,
knajpa ta, balanga trwa!
Dla nieśmiałych pań tylko tu Wielki Szu!
Dla tych, co bez pary, samba gra, balanga trwa!
Dla bab, którym chłopa brakło znów!
Knajpa ta, balanga trwa!
Milczący nastrój, nie potrzeba słów,
to dobry taniec, każda dama zna,
facet dokopać tu nie musi już,
orkiestra białe tango gra.
Dla samotnych dam to jest bar, o!
dla samotnych serc to oaza jest,
dla samotnych pań lokal ten,
jest jak skarb, jest jak sen!
Jak sen!
Jak sen!!
Jak sen!!!
Jak sen!!!!
Dla samotnych dam lokal ten,
jest jak sen,
dla panienek, panien,
samba gra, balanga trwa!
Dla mężatek, nastolatek, knajpa ta,
knajpa ta, balanga trwa!
Dla nieśmiałych pań tylko tu Wielki Szu!
Dla tych, co bez pary, samba gra, balanga trwa!
Dla bab, którym chłopa brakło znów!
Knajpa ta, balanga trwa!
Dla samotnych dam lokal ten,
jest jak sen,
dla panienek, panien,
samba gra, balanga trwa!
Dla mężatek, nastolatek, knajpa ta,
knajpa ta, balanga trwa!