Raz, dwa, trzy - teraz Ty
Szykuj się na wielki dzień
Nie dla siebie żyjesz, lecz
Dla niej
Dla niej, dla niej
Wznosisz się i spadasz w dół
Dla niej gorycz i miód
Za dużo było łez
Zamkniętych ze złości serc
Gorzkich słów, co wiodły Cię gdzieś tam
Teraz wszystko zmieni się, bo wiesz
Kiedy ona zjawia się
Jak burza po upalnym dniu
Oddychasz znów
Dla niej, dla niej
Wznosisz się i spadasz w dół
Dla niej gorycz i miód
Dla niej, dla niej
Dla niej zapominasz już
Tamte chwile złe
Chcesz, czy nie
I tak jak deszcz
Spadnie na Twą głowę i to będzie znak
Bo nie dla siebie żyjesz, lecz
Dla dziwnych kolorów jej
Po prostu dla niej