Ty masz mnie za głupią dzikuskę,
Lecz choć cały świat zwiedziłeś,
Zjeździłeś wzdłuż i wszerz
I mądry jesteś tak,
Że aż słów podziwu brak,
Dlaczego – powiedz mi – tak mało wiesz?
Mało wiesz…
Na lądzie – gdy rozglądasz się – lądując,
Chcesz wszystko mieć na własność, nawet głaz,
A ja wiem, że ten głaz ma także duszę,
Imię ma i zaklęty w sobie czas.
Ty myślisz, że są ludźmi tylko ludzie,
Których ludźmi nazywać chce twój świat,
Lecz jeśli pójdziesz tropem moich braci,
Dowiesz się największych prawd, najświętszych prawd.
Czy wiesz, czemu wilk tak wyje w księżycową noc?
I czemu ryś tak zęby szczerzy rad?
Czy powtórzysz te melodie, co z gór płyną,
Barwy, które kolorowy niesie wiatr,
Barwy, które kolorowy niesie wiatr…
Pobiegnij za mną leśnych duktów szlakiem,
Spróbujmy jagód w pełne słońca dni,
Zanurzmy się w tych skarbach niezmierzonych
I choć raz o ich cenach nie mów mi.
Ulewa jest mą siostrą, strumień bratem,
A każde z żywych stworzeń to mój druh,
Jesteśmy połączonym z sobą światem,
A natura ten krąg życia wprawia w ruch.
Do chmur każde drzewo się pnie,
Skąd to wiedzieć masz, skoro ścinasz je?
To nie tobie ptak się zwierza w księżycową noc,
Lecz ludziom wszelkich ras i wszelkich wiar,
Chłonącym te melodie, co z gór płyną –
Barwy, które kolorowy niesie wiatr.
Możesz zdobyć świat, lecz to będzie tylko świat
Tylko świat!
Nie barwy, które niesie wiatr…