Czuję, że
zabierasz ze mnie siłę
Czemu daje Ci kolejny kredyt szans?
Zdjąłeś płaszcz, a ubrany jesteś w ciszę
No powiedz coś, powiedz coś, oh-uh-oh
Myślę, że to w końcu kiedyś minie
Gdy Cię nie ma krzyczę tu do pustych ścian
Mówisz, że brakuje mi do innej
No powiedz co, powiedz co, oh-uh-oh
Gadam, gdy powinnam milczeć
Gadasz, banał, frazes, cliché
Bo dla nas przestał grać ostatni takt
I nawet kiedy ból, my upijamy znów
Te same fanaberie
Cichy nurt, zabiera ciągle w dół
Oślepia, nie chcę więcej
My tacy sami (a),
my tacy sami (znów) [x8]
Szklany dom, fundamenty z pustych myśli
Stare klisze blakną w oczach pośród nas
Czuje, że
ktoś wygrywa ze mną wyścig
Więc powiedz kto, powiedz kto, oh-uh-oh
Znam historie zbudowane z braku treści
Ta fabuła już nie trzyma żadnych ram
Grube linie tworzą wszystkie cienkie kreski
Więc po co to? Po co to? Oh-uh-oh
Gadam, gdy powinnam milczeć
Gadasz, banał, frazes, cliché
Bo dla nas przestał grać ostatni takt
I nawet kiedy ból, my upijamy znów
Te same fanaberie
Cichy nurt, zabiera ciągle w dół
Oślepia, nie chce więcej
I nawet kiedy ból, my upijamy znów
Te same fanaberie
Cichy nurt, zabiera ciągle w dół
Oślepia, nie chce więcej