Nim wstanie świt, rozwieje ranne mgły,
Konary nagich drzew, rozpoczną taniec swój.
Powietrza świst i nagle ostry chłód,
Wyrwały mnie ze snu, rzuciły w światło dnia.
Ref.:
Była blisko tak,
Że mogłeś czuć Jej dotyk,
Powiew warg,
W uścisku mocnym trzymał Cię Jej głos.
W napięciu tak, czekałem kresu dnia,
Wiedziałem, wróci tu - by zabrać mnie w swój świat.
Nie dawał mi spokoju obraz Jej,
Kolory: fiolet, czerń - splątane siecią gwiazd.
Ref.:
Była blisko tak,
Że mogłeś czuć Jej dotyk,
Powiew warg,
W uścisku mocnym trzymał Cię Jej głos!
(4x)
Umykasz, jak zjawa ze snu,
W dzień znikasz,
By w noc wrócić tu,
Realna - choć uśmiech Twój dawno już zgasł.