boję się, że przeoczę moment kiedy zacząć żyć
po 6 latach Twoja matka znowu zacznie pić
że już do końca będzie mi się chciało wyć
że przy tobie będę zawsze tylko pół krwi
zasypiać już do końca świata będę całkiem sama
że nie usłyszę jak ktoś mówi do mnie mama
nie będę dostatecznie fajna, mądra, dobra, ładna
że to se newrati, że nasze plany gówno prawda
od kiedy mam serce liczyłam na więcej
od kiedy pamiętam mam marzenia ściętej
od kiedy krzyczałam to kazali szeptem
się boję choć nie chcę
że umrę za szybko, zakończę to wszystko
że brak pewności siebie wygra z mą ambicją
to tylko żyćko, spierdolę przyszłość
miało być pięknie znowu nic wyszło
utopię się w Tobie, wyplujesz mnie w kącie
nie będę wiedzieć, czy to koniec, czy początek
zrazisz się do mnie, zagramy w wojnę
ja nie przeproszę i wezmę długi rozbieg
od kiedy mam serce liczyłam na więcej
od kiedy pamiętam mam marzenia ściętej
od kiedy krzyczałam to kazali szeptem