Nie wiem, czy to miało sens
Hulać tak, hulać tak kolejny raz...
Carpe diem z dnia na dzień,
A potem sza, cicho sza, cicho sza...
Sorka za ten telefon dzisiaj o drugiej w nocy,
Tylko chciałam pomocy i Ciebie...
W słuchawce słyszałam śmiech.
Naiwna ja, naiwna ja
Mogłam mówić co myślę na cały głos,
Mogłam nie brać do siebie, gdy zranił ktoś,
Mogłam trzymać cię mocniej, gdy chciałeś iść,
Mogłam tak, mogłam tak...
Mogłam wziąć cię do tańca ostatni raz
I obiecać, że parkiet jest tylko nasz.
Teraz jakoś magicznie chcę cofnąć czas,
Mogłam tak, mogłam tak
Czemu jak ten śniegu puch to wraca znów
Wraca znów, wraca znów?
Czemu po tej stronie rzęs tęsknię ciut
Tęsknię ciut, tęsknię ciut?
Sorka za ten telefon dzisiaj o drugiej w nocy,
Tylko chciałam pomocy i Ciebie...
W słuchawce słyszałam śmiech,
Naiwna ja, za naiwna ja.
Mogłam mówić, co myślę na cały głos,
Mogłam nie brać do siebie, gdy zranił ktoś,
Mogłam trzymać cię mocniej, gdy chciałeś iść,
Mogłam tak, mogłam tak.
Mogłam wziąć cię do tańca ostatni raz,
I obiecać, że parkiet jest tylko nasz.
Teraz jakoś magicznie chcę cofnąć czas,
Mogłam tak, mogłam tak...
Mogłam tak, mogłam tak...
Mogłam tak, mogłam tak...
Szkoda, że puściłam cię,
Nie chciałam tak, nie chciałam tak...