Jestem szalenie źle dobrym człowiekiem
Czasami szalenie dobrze złym
Jestem szalenie źle dobrym człowiekiem
Czasami szalenie dobrze złym
Przed świętami mówię ekspedientkom
„wesołych świąt”
Przed nowym rokiem
„szczęśliwego nowego roku”
Na urodziny kupuję kwiaty
Kobietom
Mężczyznom kupuję wódkę
Jestem szalenie źle dobrym człowiekiem
Czasami szalenie dobrze złym
Jestem szalenie źle dobrym człowiekiem
Czasami szalenie dobrze złym
Gdy spotkam w windzie sąsiada
Pytam o pogodę
A paniom mówię
„panie przodem”
Zawszę kibicuję naszym
Zakładam szalik
Potem głośno krzyczę
Nic się nie stało, nic się nie stało
Zazwyczaj nie tańczę
Ale jak pora późna To i owszem
Gdy przeklinam publicznie
Mówię „za przeproszeniem”
Jak pytam ją czy jest dobrze
Nic nie mówi
Jak pytam drugi raz
Mówi, że dobrze
Jestem szalenie źle dobrym człowiekiem
Czasami szalenie dobrze złym
Jestem szalenie źle dobrym człowiekiem
Czasami szalenie dobrze złym