Naga stoję dziś przed tobą.
Pragnę byś usłyszał słowa,
których nawet gdybym chciała
już nie umiem wstrzymać.
Nie zabijaj tej miłości,
proszę ratuj to niechciane brzemię.
Nie wykrwawiaj serca z uczuć,
jeśli jeszcze nie wiesz
czym jest miłość
dla ciebie.
Marznę, ktoś zarzucił ciepły koc
na moje ciało,
a ja wciąż blednę
coraz płytszy oddech, wir.
W mojej głowie chaos.
Nie zabijaj tej miłości,
ratuj proszę to niechciane brzemię.
Nie wykrwawiaj serca z uczuć,
jeśli jeszcze nie wiesz...
Nie zabijaj tej miłości,
teraz gdy pierwszy chce wydać tchnienie.
Nie odtrącaj bezlitośnie,
jeśli jeszcze nie wiesz
czym jest miłość
dla ciebie.
Może byłoby i najprościej
tę miłość dziś w zalążku zdławić.
Ostatnią zabrać jej nadzieję,
dać się jej wykrwawić.
Lecz nie zabijaj tej miłości,
ocal proszę to niechciane brzemię.
Nie odtrącaj bezlitośnie,
jeśli jeszcze nie wiesz...
Nie zabijaj jej!
Nie zabijaj jej!
Nie zabijaj jej!
Nie zabijaj jej!
Nie zabijaj tej miłości,
to jakbyś zabić chciał samego siebie.
Nie, nie zabijaj jej,
jeśli jeszcze nie wiesz...
Jeśli jeszcze nie wiesz...
Jeśli jeszcze nie wiesz
czym jest miłość
dla ciebie.