U "Maxima" w Gdyni
znów cię widział ktoś.
Sypał zielonymi
mahoniowy gość.
Boney M. zagrało,
kelner zgiął się wpół.
Potem odjechało
złote BMW.
Tańcz głupia, tańcz,
swoim życiem się baw!
Wprost na spotkanie ognia leć!
Tańcz, głupia, tańcz,
wielki bal sobie spraw!
To wszystko, co dziś możesz mieć...
Sama tego chciałaś...
Pewnie coś był wart
zapłacony ciałem
kolorowy slajd.
Tańcz, głupia, tańcz...
Czasem, tak dla hecy,
lubię patrzeć, jak
coraz bliżej świecy
ruda krąży ćma