Gdyby Zenek miał pieniądze
To by kupił los
Zaspokoiłby swe żądze
Skończyłby się post
Już nie wróciłby pod tamten stary most
We łbie papier, w łapie dolar
I rezedy pęk
Aż by nagle go zawołał
Jakiś nowy dźwięk
A to byłby, byłby gitarowy jęk
Gdyby Zenek miał gitarę
To by rzucił kąty stare
I z nami by wyruszył w świat
By załapał parę marek
Ojcu kupiłby zegarek
Woah, woah, woah
Gdyby Zenek miał okazję
To by ruszył w kurs
Sam by zwiedził całą Azję
Poczułby ten blues
Ostatecznie miałby zawsze u mnie plus
Nowych lądów, nowych kobiet
By poznawał wdzięk
Aż by nagle go zawołał
Jakiś nowy dźwięk
A to byłby, byłby kontrabasu jęk
Gdyby Zenek miał kontrabas
To by z nami ruszył zaraz
Paluchami by wyśpiewał świat
Trochę dla mnie, trochę dla was
Choćby nie grał nigdy w szabas
Woah, woah, woah
Gdyby miał ściorany bęben
To by siadł pod starym dębem
I zaraz by mu zaczął grać
Tym by zdziwił każdą ziębę
Chmury by stanęły rzędem
Woah, woah, woah
Gdyby Zenek miał pieniądze
To by kupił los
Zaspokoiłby swe żądze
Skończyłby się post
Już nie wróciłby pod tamten stary most