Chce wyjechać stąd
By odświeżyć pamięć
I wyostrzyć wzrok
Widzieć tylko mnie
I mnie
Nie mniej...
Zapada zmrok
Woła mnie to gdzieś
Tam gdzie nie znane mi jest
Gdy nocą uciekam do gwiazd
Podobno znikam z radarów i map
Trzymam się zasad lecz
Mam swoje zdanie (Ej!)
A planu brak
Zabrał mnie
W tyle miejsc
Trzymam na dystans strach
Potem czekam na wiatr
By pozwolić się nieść
Lubię spontan
A parę ma wad
Lubię spontan i tak!
Trzymam na dystans strach
Potem czekam na wiatr
By pozwolić się nieść
Lubię spontan
A parę ma wad
Lubię spontan
Kolekcjoner chwil niezaplanowanych
Zanim przyjdzie świt
Stopi w drinkach lód
I zgasi nas
To miasto jest
Jak niepewny grunt...
Na którym przyszło mi stać
Gdy nocą uciekam do gwiazd
Pilnuje myśli by wrócić na czas
Trzymam się zasad lecz
Mam swoje zdanie (Ej!)
A planu brak
Zabrał mnie
W tyle miejsc
Trzymam na dystans strach
Potem czekam na wiatr
By pozwolić się nieść
Lubię spontan
A parę ma wad
Lubię spontan i tak!
Trzymam na dystans strach
Potem czekam na wiatr
By pozwolić się nieść
Lubię spontan
A parę ma wad
Lubię spontan
Tworzę swoją grę,
W której mogę robić
To co chce
Biorę wdech
I wybieram to co dobre
Dlatego tworzę swoją grę
W której mogę robić to co chce
Biorę wdech...
I za sobą pójdę w ogień
Trzymam na dystans strach
Potem czekam na wiatr
By pozwolić się nieść
Lubię spontan
A parę ma wad
Lubię spontan i tak!
Trzymam na dystans strach
Potem czekam na wiatr
By pozwolić się nieść
Lubię spontan
A parę ma wad
Lubię spontan