Po namowie na kilka chwil
Ostatecznie na dwa do pięciu dni
Od rozmowy o tym, gdzie jedziemy
Po krople krwi, urwany film
Po zamianie złych słów na łzy
Brudnych zagrywek na czysty zysk
Przedawnionych wspomnień na aktualny problem
Skutek - żal, a powodem niby ja
Bo nie potrafię obiecać, że od siebie dam
Złudzenie poczucia, że przeżyć chcę
W zdrowiu i spokoju, w pięknym dużym domu
I zastanawiać się czy coś łączy nas
Bo nie potrafię obiecać, że od siebie dam
Złudzenie poczucia, że zniszczyć chcę
U twojego boku, krok po kurwa kroku
Złymi nawykami wszystko to co między nami
Po namowie na kilka chwil
Ostatecznie na dwa do pięciu dni
Udajemy, że prawie nie znamy się
I od nowa zaczynamy starą grę
Dobre intencje na twoje serce
Podarowane przez obce ręce
Obietnice, słowa na wiatr
Dobry początek a koniec ten sam
Nasza przeszłość przez czasu bezwzględność
To złe ślady popełnione przez wady
Gdy rym do dym znajdujesz ot tak
Kiedy przypadkowy gest czytasz jako zły znak
A potem tylko gorzej, już nic nam nie pomoże
Nerwy, przerwy brak rezerwy, szkoda gadać będę bierny
Ta miłość ledwie żyje
Zakończę ją za chwile
Sznur przytuli szyję
I to było by na tyle
Bo nie potrafię obiecać, że od siebie dam
Złudzenie poczucia, że przeżyć chcę
W zdrowiu i spokoju, w pięknym dużym domu
I zastanawiać się czy coś łączy nas
Bo nie potrafię obiecać, że od siebie dam
Złudzenie poczucia, że zniszczyć chcę
U twojego boku, krok po kurwa kroku
Złymi nawykami wszystko to, co między nami
(Nie potrafię, dać Ci)
To, co między nami
To, co między nami
(Nie potrafię, dać Ci)
To, co między nami
To, co między nami
(Nie potrafię, dać Ci)
To, co między nami
To, co między nami
(Nie potrafię, dać Ci)
To, co między nami
To, co między nami
To, co między nami
(Nie potrafię, dać Ci)
To, co między nami
To, co między nami
To, co między nami
To, co między nami
(Nie potrafię)
To, co między nami
To, co między nami
To, co między nami
To, co między nami
To, co między nami