[Zwrotka 1]
Policzkami płynie rdza
Gorąca lawa stygnie mi na twarzy
W uszach dudni zimny wiatr
Lodowate stopy nie chcą nieść mnie dalej
Zardzewiały skrzypi mózg
Chce oszukać mnie bym zszedł z pustymi rękami
Jak daleko muszę pójść
Potrząsnąć jedną chwilę całym światem
[Refren]
Kiedy przyjdzie w drodze na szczyt
Zapłacić mi najwyższą ziemską cenę, cenę
Nie dam rady cieszyć się nim
Gdy wiem, że już na zawsze stracę ciebie, ciebie
[Zwrotka 2]
Nad górami wisi strach
Jak zawzięty robot wciąż przed siebie sunę
Jeśli nagle zmienię plan
Czy otworzysz gdy na ziemię biegiem wrócę, wrócę
[Refren]
Kiedy przyjdzie w drodze na szczyt
Zapłacić mi najwyższą ziemską cenę, cenę
Nie dam rady cieszyć się nim
Gdy wiem, że już na zawsze stracę ciebie, ciebie
[Zwrotka 3]
A kiedy po zimowej nocy
Zbudzę się nad ranem
Jak nigdy nic uśmiechniesz się
Zapłonie jak polarne zorze to co między nami
Wiem, że znalazłem już swój cel
A kiedy po zimowej nocy
Zbudzę się nad ranem
Jak nigdy nic uśmiechniesz się
Zapłonie jak polarne zorze to co między nami
Bo miłość to jedyny cel