A kiedy okażę się, że to już wszystko
Słońce przestanie grzać i zgaśnie miłość
Nie będziesz się więcej śmiać już z moich żartów
Ktoś inny rozpali Cię w płomiennym tańcu
Skąd mam wiedzieć, że
Wiedzieć że to naprawdę koniec, naprawdę koniec
Skoro to nie śmierć, gdy za Tobą skoczę w ogień
Kiedy skaczę w ogień
A kiedy zbudzimy się w oddzielnych łóżkach
I w końcu dopadnie nas grobowa pustka
Zostanie jedynie żal, że nam nie wyszło
Że zamiast przy sobie trwać, chcieliśmy mieć wszystko
Skąd mam wiedzieć, że
Wiedzieć że to naprawdę koniec, naprawdę koniec
Skoro to nie śmierć, gdy za Tobą skaczę w ogień
Kiedy skaczę w ogień
Skąd mam wiedzieć, że
Wiedzieć że to naprawdę koniec, naprawdę koniec
Skoro to nie śmierć, gdy za Tobą skaczę w ogień
Kiedy skaczę w ogień
Nie chce wiedzieć że, wierzyć że to naprawdę koniec
Naprawdę koniec
Czy gdzieś lepiej jest?
Może nigdy się nie dowiem, nigdy się nie dowiem.