W powietrzu już warszawski sen
Znów tak jak kiedyś zaspać chcę, o-o
Dzisiejszy splif, wczorajszy jazz
To wszystko przeżyć jeszcze chcę
Po trawie boso iść przez nowy świat
Bez wstydu spojrzeć w uśmiechniętą twarz
I wszystko można na nowo
Znów odpowiadać ze sobą
W oczy patrz
W oczy patrz
Na pamięć siebie nauczyć
I nigdy więcej nie musieć
Znikać
Nowe otwierać, stare – zamykać!
Nowe otwierać, stare – zamykać!
Polubić życie to nie żart
Zastąpić szarość ferią barw
I wyrwać ze wzburzonych ścian
Najlepsze kęsy z tamtych dat
I wszystko można na nowo
Znów odpowiadać ze sobą
W oczy patrz
W oczy patrz
Na pamięć siebie nauczyć
I nigdy więcej nie musieć
Znikać
Nowe otwierać, stare – zamykać!
Teraz już wiesz
Możesz tak jak ja
Bez wstydu spojrzeć w uśmiechniętą twarz
I wszystko można na nowo
Znów odpowiadać ze sobą
W oczy patrz
W oczy patrz
Na pamięć siebie nauczyć
I nigdy więcej nie musieć
Znikać
Nowe otwierać, stare – zamykać!
I wszystko można na nowo
Znów odpowiadać ze sobą
W oczy patrz
W oczy patrz
Na pamięć siebie nauczyć
I nigdy więcej nie musieć
Znikać
Nowe otwierać, stare – zamykać
Nowe otwierać, stare – zamykać
Nowe otwierać, stare – zamykać